Michał Sawicki
Ernest Pohl – król Warszawy, bóg Zabrza
Jeden z najbardziej utytułowanych polskich piłkarzy w historii oraz najskuteczniejszy i najlepszy strzelec w historii polskiej Ekstraklasy ze 186 golami na koncie. Ernest Pohl to bez wątpienia jedna z największych postaci polskiej piłki nożnej i niekwestionowana legenda Górnika Zabrze. W Polsce zdobył wszystko co możliwe, a jego sylwetka to idealny materiał na artykuł. Właśnie dlatego poniżej będzie można dowiedzieć się o nim nieco więcej.
Początki Ernesta Pohla
Urodzony 3 listopada 1932 roku w Rudzie Śląskiej Pohl od najmłodszych lat dzieciństwa wykazywał ogromną miłość do piłki nożnej, która na dobre rozkwitła w trakcie II Wojny Światowej. Jego przygoda z futbolem rozpoczęła się na rudzkich podwórkach, gdzie mały Ernest uganiał się za futbolówką z przyjaciółmi. W wieku 11 lat rozpoczął treningi w drużynie Slavii Ruda Śląska, idąc za przykładem swojego starszego brata Zygfryda. Trenerzy Pohla mieli spory problem z dostosowaniem młodego i głodnego gry Ernesta do taktyki. Jak sami wielokrotnie powtarzali, Pohl był zawodnikiem, który na boisku był wszędzie tam, gdzie akurat znajdowała się piłka. Nie trzymał się swojej pozycji i nic nie robił sobie ze wskazówek trenerów. Był jednak niezwykle szybki, silny, zdeterminowany i bardzo uzdolniony technicznie. Od samego początku trenerzy i działacze Slavii wiedzieli, że mają do czynienia z ogromnym talentem i potencjałem. Pohl bardzo wyróżniał się na tle pozostałych zawodników z juniorskiej drużyny, dzięki czemu już w wieku 16 lat zadebiutował w zespole seniorów Slavii. Dwa lata później, w 1950 roku znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Śląska. Przełomem w karierze Ernesta Pohla był rok 1952, kiedy to po towarzyskim spotkaniu Slavii z wojskowym klubem Orzeł Łódź, działacze zespołu rywala Slavii uznali, że chcą młodzika w swoim klubie. Ernest dostał więc powołanie do wojska, dzięki czemu nie tylko trafił do jednostki wojskowej w Łodzi, ale został również zawodnikiem tamtejszego Orła. W wojsku Pohl należał do konnego oddziału obsługi, który był odpowiedzialny za dostarczanie różnego rodzaju towarów do wojska, w tym np. żywności. Pohl służył jako szeregowiec.
Przenosiny do stolicy
W 1953 roku Ernest Pohl został przeniesiony do jednostki w Warszawie, co przy okazji przesądziło o jego transferze do Legii Warszawa, która dzięki poborom do wojska składała się wówczas z ponad 100 zawodników. Ernest Pohl rozpoczął treningi w siódmej na tamten czas drużynie Legii, aby następnie zostać przeniesiony do drugiego, a niedługo później do pierwszego zespołu. Swój debiut w barwach Legii Warszawa Pohl zaliczył w meczu Pucharu Polski przeciwko drużynie Ślęzy Wrocław 15 listopada 1953 roku, w którym to strzelił również swoją pierwszą bramkę dla stołecznego klubu. Po przejęciu sterów nad drużyną „Legionistów” przez węgierskiego trenera Janosa Steinera w 1954 roku, Ernest Pohl zyskał w zespole niepodważalną pozycję. Wystąpił we wszystkich 20 ligowych spotkaniach, w których łącznie zdobył 13 bramek. Tak wyglądał pierwszy sezon Pohla na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Ernest Pohl stał się niekwestionowanym królem Warszawy zdobywając 43 gole w 55 meczach przez 3 lata swojej gry w stolicy. W barwach Legii Pohl dwukrotnie zdobywał podwójną koronę, wygrywając Mistrzostwo Polski i Puchar Polski w latach 1955 i 1956. W swoim pierwszym sezonie na Łazienkowskiej Pohl z 13 bramkami na koncie zdobył również tytuł Króla Strzelców polskiej Ekstraklasy.
Transfer za skrzynkę pomarańczy
Ernesta Pohla bardzo ciągnęło do powrotu na swój rodzimy Górny Śląsk. To właśnie tutaj czuł się najlepiej. Kiedy w 1957 roku otrzymał propozycję gry dla Górnika Zabrze nie zastanawiał się zbyt długo. Działacze Legii również nie zatrzymywali zawodnika, dając mu wolną rękę do zmiany klubu. Magnesem, który przyciągnął Pohla do zmiany barw klubowych był m.in. etat w kopalni Concordia (wówczas piłkarze zatrudniani byli w zakładach pracy), ale również własne mieszkanie w centrum Zabrza, samochód osobowy oraz…skrzynka pomarańczy, które w tamtym okresie były zupełnie niedostępne na polskim rynku. Swój oficjalny debiut w Górniku Zabrze Pohl zaliczył w 1/8 finału Pucharu Polski w meczu przeciwko Lechii Gdańsk, kiedy to też zdobył swoją premierową bramkę w zespole Zabrzan. W tym samym roku został zawieszony przez węgierskiego szkoleniowca w związku ze swoim nieprofesjonalnym trybem życia oraz nadmiernym spożywaniem alkoholu. Działacze Górnika szybko jednak anulowali zawieszenie Pohla, gdyż był on niezbędnym elementem układanki trenera. Rok później, w 1958 roku ponownie został odsunięty od drużyny, aby po trzymiesięcznej przerwie wrócić do gry. W sezonie 1959 Ernest Pohl zdobył swój drugi w karierze tytuł dla najlepszego strzelca ex aequo z Janem Liberdą (Polonia Bytom), zdobywając 21 bramek. W 1961 roku zdobył swój trzeci i ostatni w karierze tytuł Króla Strzelców z 24 bramkami na koncie. Ernest Pohl przez 10 lat swojej gry dla Górnika zdobył łącznie 143 gole w 209 występach, dzięki czemu stał się również drugim najlepszym strzelcem w historii Górnika Zabrze (pierwszym jest Włodzimierz Lubański ze 155 golami na koncie). W barwach Górnika ośmiokrotnie zdobywał Mistrzostwo Polski (1957, 1959, 1961, 1963-1967) oraz raz wygrał Puchar Polski w 1965 roku. Ernest Pohl zakończył profesjonalną karierę wraz z końcem sezonu 1967 w wieku 35 lat.
Koniec kariery
Po zakończeniu kariery Ernest Pohl został włączony do sztabu szkoleniowego Górnika Zabrze jako asystent trenera. W lutym 1968 roku wyjechał jednak do Stanów Zjednoczonych, gdzie oprócz pracy przy malowaniu zbiorników na paliwo występował również amatorsko w dwóch polonijnych klubach: Polonii Nowy Jork i Vistuli Garfield. W 1972 roku wrócił jednak do Polski i ponownie został asystentem trenerów Górnika Zabrze w latach 1972-1975. Ernest Pohl został również członkiem słynnego Klubu 100, zdobywając 186 bramek w meczach o Mistrzostwo Polski.
Piękna reprezentacyjna przygoda Ernesta Pohla
Pohl reprezentował barwy Polski w latach 1955-1965. W kadrze zadebiutował 29 maja 1955 roku w towarzyskim meczu przeciwko reprezentacji Rumunii (2:2). Swoją pierwszą bramkę z orzełkiem na piersi strzelił jednak dopiero 26 sierpnia 1956 roku w spotkaniu z Bułgarią. Łącznie w reprezentacji wystąpił w 46 meczach, w których zdobył 39 bramek. Pohl pełnił również rolę kapitana polskiej kadry do momentu, w którym mimo zakazu wypił do kolacji piwo (został zdyskwalifikowany wtedy na 2 lata, choć pierwotnie zawieszenie miało trwać 3 miesiące).
Największym przeciwnikiem w karierze Pohla był nałóg
Ernest Pohl mimo, iż był profesjonalnym piłkarzem, przez wielu nazywanym zawodnikiem kompletnym, miał swoje słabości. Przez wiele lat pięknej kariery piłkarskiej nie zrezygnował z zamiłowania do alkoholu – głównie piwa, które uwielbiał. Pohl nie ukrywał również swojej słabości do papierosów. Ernest zdecydowanie przesadzał z alkoholem, przez co niejednokrotnie był odsuwany od gry w klubie czy reprezentacji. Jedna z anegdot mówi o tym, że Ernest przed meczem z Legią Warszawa został znaleziony kompletnie pijany w jakiejś zaspie – wcześniej szukano go w wielu barach i melinach. Pohl został więc ocucony, wrzucony do wanny z gorącą wodą, a następnie pod prysznic z zimną, dzięki czemu parę godzin później strzelił Legii 4 bramki w wygranym 5:1 meczu. Pewnego razu wlał wódkę do zupy pomidorowej, ponieważ działacze Górnika Zabrze w trosce o jego zdrowie „patrzyli mu na ręce”. Był jednak człowiekiem skromnym, cichym i spokojny, który unikał kontaktów z dziennikarzami. Ludzie go uwielbiali. Do dziś nazywany jest Królem Warszawy i Bogiem Zabrza. Uwielbiał imprezy i rozrywkowy tryb życia. Był też znakomitym piłkarzem, którego legendę polscy kibice będą pamiętać już na zawsze. Ernest Pohl zmarł 12 września 1995 roku w niemieckim Hausach, gdzie pod naciskiem swojej żony Marianny wyjechał w 1990 roku. Zmarł na raka trzustki w wieku 63 lat. 1 listopada każdego roku kibice obok kwiatów i zniczy stawiają również klubowy proporczyk Górnika Zabrze. Od 6 czerwca 2005 roku Ernest Pohl jest patronem stadionu miejskiego w Zabrzu.