Zbigniew Markowski
Tunel pod katowickim rondem
Tunel pod katowickim rondem to jedno wielkie potwierdzenie maksymy mówiącej, iż wszystko jest trudne zanim stanie się proste. Całymi dziesięcioleciami ścisłe centrum Katowic paraliżował wciąż narastający ruch kołowy ze wszystkich stron świata: od północy pojazdy przybywały z Siemianowic, od zachodu – z Bytomia i Chorzowa, od wschodu – z Sosnowca. Na południu rozłożył się rynek, dworzec kolejowy i największe domy towarowe.
Rondo z przejściami podziemnymi powstało jeszcze w 1965 roku i choć stanowiło wówczas prawdziwą dumę mieszkańców Katowic – niewiele pomogło. W 1979 roku rozpoczęto więc budowę Drogowej Trasy Średnicowej, która łącząc sześć miast górnośląskiej aglomeracji miała odkorkować to, co zakorkowane. Dopiero następne stulecie przyniosło prawdziwą poprawę w centrum Katowic: trwająca czterdzieści miesięcy budowa tunelu pod rondem generała Jerzego Ziętka uznana musi zostać za rekordowo szybką – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę warunki: prace w samym sercu miasta z przelicznymi instalacjami podziemnymi, sąsiedztwem dopiero co zamkniętej kopalni oraz tysiącem innych problemów logistycznych. Od projektu przez drążenie aż po ostatnie roboty wykończeniowe najważniejszą kwestią było tutaj bezpieczeństwo.
Dziś w tunelu czuwa specjalny system pracujący w dwóch trybach: zwykłej eksploatacji oraz zagrożenia. Monitoruje on stężenia tlenku węgla i tlenku azotu, stan ruchu, wentylację, sygnalizację przeciwpożarową oraz akustyczne oraz radiowe urządzenia powiadamiania. Sam obiekt i jego otoczenie jest w zasięgu pracy kilkudziesięciu kamer. Jeśli dojdzie do wypadku czy jakiegokolwiek innego incydentu związanego z bezpieczeństwem ludzi, system – poprzez informacje wyświetlane na tablicach – jest w stanie przekierować ruch w taki sposób, by interwencja służb odbyła się bez żadnych zakłóceń.
Strop konstrukcji służącej kierowcom od grudnia 2006 roku ma grubość od 1,05 do 1,27 metra. Obiekt składa się z dwóch części – podziemnych jezdni, z których dłuższa (północna) liczy 657 metrów, południowa jest o 7 metrów krótsza. Każda z nitek tunelu zawiera trzy pasy ruchu o szerokości 3,5 metra każdy. Kilkadziesiąt sekund jazdy samochodem pod ścisłym centrum Katowic to czysta przyjemność – wykładziny dźwiękochłonne doskonale tłumią hałas, oświetlenie i wentylacja sprawiają, iż czujemy się komfortowo i bezpiecznie. Tracimy co prawda niezłe widoki: na galerię Rondo Sztuki, halę widowiskową Spodek, budynek Narodowej Orkiestry Polskiego Radia oraz urokliwe zabudowania Muzeum Śląskiego, ale cóż – tak jest szybciej i bez stresu. To drugi co do długości miejski tunel drogowy w kraju – warszawski Tunel Wisłostrady ma 930 metrów. Poza układem dróg miejskich jest jeszcze tunel Emilia położony na obszarze beskidzkiej gminy Milówka w województwie śląskim.